Bajka

Usiądź przy mnie i zaczynajmy!

W Kolorowym Lesie, żyło dwoje przyjaciół – sowa Dudu i zajęczyca Bibi. Odkąd pamiętam, byli najlepszymi przyjaciółmi. Razem chodzili do przedszkola i świetnie się bawili. Spędzali ze sobą każdą chwilę. Nieważne, czy świeciło słoneczko, czy padał deszcz – Dudu i Bibi zawsze byli razem. Nawet to, że mieli całkowicie inne charaktery, nie przeszkadzało im w zabawie. Byli najlepszymi przyjaciółmi i nic nie mogło ich rozdzielić.

Dudu był bardzo spokojny. Nigdy nie psocił, a Pani przedszkolanka zawsze go chwaliła. Zanim coś zrobił, wcześniej pomyślał, czy nie sprawi nikomu przykrości. Dudu wiedział też, jak ważne jest używanie zwrotów „Przepraszam”, „Dziękuję” i „Proszę”. Z kolei Bibi rozpierała energia – nikt nie mógł jej utrzymać w jednym miejscu. Była ciekawa świata i często robiła coś pod wpływem emocji. Oprócz tego Bibi uwielbiała się bawić. Najbardziej lubiła kicać po Kolorowym Lesie i odkrywać jego tajemnice. Czasami Bibi pakowała się w tarapaty – a to podeptała grządki w ogrodzie swoich rodziców, a to zbiła szklankę, kicając ile sił po domu. Mama zajęczyca nie miała już do niej siły i myślała, że nie ma sposobu na niesforną Bibi.

Pewnego dnia w całym lesie padał wielki deszcz. Przez to Bibi nie mogła wyjść na dwór i kicać, tak jak to zawsze robiła. Strasznie się nudziła i postanowiła zaprosić do siebie Dudu. On przecież ma zawsze pomysły na super zabawy! – pomyślała Bibi. Nie wiedziała jednak, że Dudu ma plan, który sprawi, że Bibi pozna zasady dobrego wychowania i nie będzie już sprawiać przykrości mamie oraz innym zwierzętom, mieszkającym w lesie.

Mała sowa wiedziała, że Bibi oprócz kicania uwielbia tańczyć i śpiewać. Dudu postanowił więc to wykorzystać i poprosił o pomoc swojego tatę – Pana Puchacza – najmądrzejsze zwierze w całym lesie. Razem napisali kilka piosenek, które miały pomóc Bibi opanować drzemiącą w jej małym serduszku energię. Wracając do Pana Puchacza, był tak mądry, że zwierzęta przychodziły do niego po rady w wielu sprawach. Znał się na wszystkim i zawsze był chętny do pomocy. Z wielką przyjemnością wziął więc udział w pisaniu tekstów piosenek dla Dudu.

Gdy wszystko było gotowe, Dudu wziął cymbałki, na których uwielbiał grać i poleciał na swoich sowich skrzydłach do Bibi. Gdy tylko znalazł się na miejscu, od progu przywitała go znudzona zajęczyca.

– Dudu strasznie się nudzę! Przez ten padający deszcz muszę siedzieć w domu! W lesie jest tak mokro, że gdybym wyszła, miałabym mokre łapki! – krzyknęła od progu Bibi.

– Spokojnie Bibi, mam dla nas super zabawę. Może pośpiewamy i potańczymy? Przygotowałem już kilka super piosenek! – odparł Dudu.

– Ooo piosenki! Uwielbiam tańczyć i śpiewać! – zapiszczała radośnie zajęczyca.

Po krótkich przygotowaniach przyjaciele zaczęli wspaniałą zabawę. Razem śpiewali i szaleli po całym domu, wymyślając coraz to bardziej zwariowane kroki taneczne. Dudu miał przygotowane piosenki o kolorach, zabawie oraz robieniu śmiesznych min. Naszej zajęczycy Bibi najbardziej jednak spodobała się piosenka o tym, jak ważne jest korzystanie z trzech magicznych słów „Dziękuje”, „Przepraszam” i „Proszę”. Dowiedziała się z niej, że dzięki tym trzem słowom można sprawić, że inne zwierzątka będą ją jeszcze bardziej lubić. Refren piosenki brzmiał mniej więcej tak:

Proszę, dziękuję, przepraszam
Często używam tych słów
Proszę, dziękuję, przepraszam
Ty także często je mów!

Proszę- kiedy coś komuś daję
Dziękuję- gdy ktoś daje mi coś
Przepraszam- kiedy nabroję
Trzy słowa nigdy nie mam ich dość!

Dzięki piosenkom, Bibi zrozumiała też, że czasami jej nieuwaga może prowadzić do tego, że zwierzątkom jest przykro. Dlatego trzeba szanować pracę innych i myśleć o tym, co czują.

Minęło kilka dni, a Bibi zmieniła się nie do poznania. Chętnie uczyła się nowych rzeczy w przedszkolu, znała dużo nowych słów i słuchała rodziców. Jej mama była bardzo zdziwiona, gdy Bibi oznajmiła jej, że zasadziła nowe marchewki i chce się o nie troszczyć. W domu nie tłukło się już też tak wiele szklanek, jak kiedyś. Żeby tego było mało, zajęczyca mówiła „Dziękuję”, zawsze gdy wstawała od stołu i „Przepraszam”, gdy sprawiła komuś przykrość. Kto by pomyślał, że piosenki napisane przez Pana Puchacza mogą mieć taką moc.

Przyjaciele wpadli też na pomysł, że skoro Bibi tyle się nauczyła podczas śpiewania piosenek, to innym dzieciom również mogą się przydać. Poprosili Pana Puchacza, by pomógł im w nagraniu piosenek, wysyłaniu ich dzieciom i sprawianiu im radości. Dzięki temu poznają liczby, dźwięki, które wydają zwierzątka oraz zasady dobrego wychowania.

Rodzice Dudu i Bibi są z nich bardzo dumni i zadowoleni. Bibi, co prawda, dalej jest pełna energii, ale wie już jak ją wykorzystać, by nie sprawiać nikomu przykrości. Nie zmieniła się jeszcze jedna rzecz – Bibi wciąż uwielbia kicać jak szalona i odkrywać sekrety Kolorowego Lasu.

Tak właśnie powstały piosenki dla dzieci DUBI. Kto wie, czy gdyby tamtego dnia w kolorowym lesie nie padał deszcz, Dudu miałby szansę nadążyć za Bibi i pokazać jej swoje piosenki… Przypadek sprawił, że powstało coś wyjątkowego, co pomogło już wielu dzieciom podobnym do Ciebie.

A czy Ty masz już swoje piosenki od Dubu i Bibi? Nie czekaj i dołącz do ich muzycznej przygody!